Wierzymy, że prawdziwa gwiazda piłki nożnej może narodzić się nawet na “więziennym boisku”, kiedy rozgrywa mecz ze swoim rodzicem, bo talent, pasja i marzenia nie znają granic. To właśnie na tych trudnych, a jednocześnie pełnych nadziei murawach, dzieci i ich osadzeni rodzice mogą odkrywać coś wyjątkowego – nie tylko radość ze wspólnej gry, ale również odbudowę więzi, które czas i rozłąka wystawiły na próbę.
Czwarty gwizdek rozbrzmiał na zielonej murawie dla Areszt Śledczy w Krakowie wraz z Oddziałem Zewnętrznym Kraków - Nowa Huta w ramach projektu Game with Mum & Dad! Na murawie stanęli osadzeni rodzice i ich dzieci, gotowi do wspólnego meczu. I wtedy stało się coś, co sprawiło, że ten dzień przeszedł do historii . Na boisko wszedł Kuba Błaszczykowski – legenda polskiej piłki, były kapitan reprezentacji
, człowiek, którego kibice pamiętają z największych stadionów świata. A jednak tego dnia nie liczyły się trybuny, flesze aparatów ani sportowe rekordy. Tego dnia Kuba zagrał w meczu, którego stawką były emocje – bliskość, więź i nadzieja.
. To był mecz, w którym każde podanie i każdy uśmiech budowały coś więcej niż drużynę – budowały rodziny.
W każdym uśmiechu, każdym podaniu i każdym golu kryła się historia pełna emocji, w której chwilowe oderwanie od trudnej rzeczywistości stało się symbolem nadziei i nowych możliwości.
Pierwszą połowę Kuba Błaszczykowski rozegrał w drużynie “niebieskich”, drugą w drużynie “żółtych”, by każdy mógł doświadczyć chwili gry u jego boku . Ale jego obecność nie sprowadzała się tylko do podań czy strzałów. Kuba Błaszczykowski rozmawiał z dziećmi, śmiał się z nimi, przybijał piątki
, uważnie słuchał i obdarzał uwagą i ciepłem.
Pokazał im, że naprawdę się liczą. Że ktoś, kogo podziwiają i na kim się wzorują, znalazł czas właśnie dla nich. Bo gdy legenda piłki nożnej poświęca swój czas, żeby zagrać właśnie z nimi, to znaczy, że są ważne. Z uwagą słuchały słów Kuba, który przypominał im, że marzenia są po to, by je spełniać. Że wszystkie cele zaczynają się od małych kroków. I że prawdziwa siła tkwi w wytrwałości i że zawsze warto grać dalej.
Dla najmłodszych nie było to tylko spotkanie z piłkarzem, lecz z człowiekiem, który pokazał, że prawdziwa wielkość mierzy się nie zdobytymi trofeami, lecz dobrem, jakie niesiemy innym .
Dziękujemy Kuba Błaszczykowski za wielkie serce!
Dla wielu z nas wspólna gra z mamą czy tatą to zwyczajny element codzienności. Ale dla ponad 2 milionów dzieci w Europie, których rodzice odbywają karę pozbawienia wolności, to rzadkość – i wyjątkowa chwila. Dzieci nie ponoszą winy za błędy swoich rodziców. Nie powinny płacić ceny za decyzje, których nigdy nie podjęły. Dlatego takie inicjatywy są bezcenne – pokazują, że mimo muru, mimo rozłąki, można budować dobre wspomnienia, które w przyszłości stają się siłą. Na koniec meczu nie było przegranych. Były tylko dzieci, które zabrały do domu coś, czego nie można kupić ani zdobyć – wspomnienie wspólnej radości i poczucie, że ktoś naprawdę w nich wierzy.


